Jak zapobiegać przestępczości?

Oświetlanie ciemnych miejsc, wzmożone patrole policji w szczególnie niebezpiecznych okolicach, kastracja gwałcicieli, a nawet… zbiorowe oddawanie moczu na igloo sprawcy wśród Eskimosów. Metody zapobiegania przestępczości bywają różne, lecz tylko niektóre są skuteczne. W swojej książce pt. „Traktat o dobrej prewencji kryminalnej” przedstawił je dr Paweł Waszkiewicz z Katedry Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Książkę „Traktat o dobrej prewencji kryminalnej” wydaną w otwartym dostępie przez Towarzystwo Inicjatyw Prawnych i Kryminalistycznych Paragraf 22 można już pobrać: www.uw.academia.edu/Pawe%C5%82Waszkiewicz.

Naukowiec zajmuje się metodami prewencji kryminalnej. Przez ostatnie 5 lat prowadził badania w 33 miastach z 11 państw m.in. w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Polsce, Holandii. Wyniki jego zdaniem są przygnębiające.

– W żadnym z badanych miast nie prowadzi się programów prewencyjnych w zorganizowany sposób, wykorzystując środki o naukowo potwierdzonej skuteczności. Realizuje się je z doskoku, często zupełnie bez przemyślenia – mówi dr Waszkiewicz. – Najczęściej kończy się na zainstalowaniu kamer, pogadankach dla dzieci i młodzieży w szkołach, czy – jak ostatnio – nakręceniu klipu o szkodliwości tzw. dopalaczy, który wywołuje co najwyżej uśmiech politowania u odbiorców. Później nie sprawdza się efektów podejmowanych działań, które bardzo często nawet nie są określone na wstępie – przekonuje naukowiec. W swojej książce postanowił opisać sposób organizacji pracy służb policyjnych, a także wskazać zarówno na dobre, jak i złe przykłady działań.

Oświetlenie w miejscach publicznych obniża liczbę przestępstw

Jak mówi dr Waszkiewicz, istnieją skuteczne metody prewencji kryminalnej, ale stosuje się je wyjątkowo rzadko. Jego zdaniem regułą jest bazowanie na utartej praktyce i powszechnie obowiązujących przekonaniach. Naukowiec wymienia, że jedną z najprostszych metod jest montowanie lub poprawa oświetlenia w miejscach publicznych. Po zainstalowaniu oświetlenia w angielskim mieście Stoke-on-Trent – na obszarze objętym eksperymentem – całkowita liczba przestępstw, deklarowanych przez mieszkańców zmniejszyła się o 26 proc.

Sprawdza się wzmożona obecność policji w „ogniskach przestępczości”

Chcąc zwiększyć bezpieczeństwo, warto rozważyć też metodę „hot spots policing”, polegającą na nasileniu obecności policji w „ogniskach przestępczości”. Badania pokazują, że zaledwie 10 proc. miejsc jest areną 60 proc. przestępstw. Służby patrolowe należy więc organizować tak, aby policjanci spędzali w miejscach zdiagnozowanych jako szczególnie niebezpieczne jak najwięcej czasu. Dr Paweł Waszkiewicz w „Traktacie o dobrej prewencji kryminalnej” podaje przykład. Największy spadek przestępstw na obszarach objętych działaniami policji odnotowano w Buenos Aires. W wyniku realizacji „Programu Obecności Policji po Atakach Terrorystycznych” zarejestrowano tam 75 proc. spadek kradzieży samochodów.

Kamery monitoringu skuteczne jedynie w garażach i na parkingach

A jaki efekt przynoszą instalowane w kolejnych miejscach kamery monitoringu? Dr Waszkiewicz nie pozostawia złudzeń. – Nie ma wyników badań, które potwierdzałyby prewencyjną skuteczność monitoringu, poza garażami i parkingami wielopoziomowymi. To jedyne miejsca, w których udowodniono związek między montażem kamer, a spadkiem liczby popełnianych przestępstw – mówi.

Co jeszcze ciekawsze, monitoring nie służy także częstszemu wykrywaniu sprawców przestępstw, choć takie mniemanie jest powszechne. Nagrania z monitoringu są wykorzystywane w trzech procentach śledztw dotyczących rozbojów i to w mieście chyba najdokładniej pokrytym zasięgiem kamer – Londynie.

W zmniejszaniu liczby przestępstw pomogą pielęgniarki?

Przemyślane systemy wczesnej prewencji mogą przynieść spektakularne rezultaty. Przykładowo program nazwany “partnerstwem pielęgniarek i rodzin”, który skierowany jest do rodzin dopiero oczekujących potomstwa, pochodzących ze środowiska zagrożonego patologią. Pielęgniarki środowiskowe odwiedzają te rodziny nie tylko w czasie ciąży, ale także po narodzinach dziecka, doradzając, ucząc i przygotowując do rozwiązywania kolejnych problemów. Ten rodzaj interwencji bardzo pozytywnie wpływa na budowanie więzi rodzinnych, poczucia odpowiedzialności, a także zachęca do rozwoju. Takie programy są bardzo efektywne. „Nie są one jednak tak efektowne jak otwarcie kolejnego centrum monitoringu wizyjnego, lub postulat wyższych kar za przestępstwa” – podsumowuje dr Waszkiewicz.

Odpowiednie programy prewencyjne przynoszą zysk finansowy

Dobrze prowadzone programy prewencyjne, o potwierdzonej skuteczności, mogą przynieść wymierne korzyści. Nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo, ale wręcz przynieść zysk finansowy. W Birmingham wydatek miliona czterystu tysięcy dolarów na działania prewencyjne, przyniósł oszczędności w wysokości stu czterdziestu milionów dolarów.

„Przypomina to liczne przypadki z historii medycyny, kiedy lekarze – tak jak obecnie eksperci od bezpieczeństwa – nie wierzyli w wyniki badań. W to, że dieta bogata w owoce cytrusowe zapobiega śmiertelnemu szkorbutowi a mycie rąk przez lekarzy położników przed badaniem pacjentek praktycznie eliminuje gorączkę połogową. Skutkiem tego były setki tysięcy możliwych do uniknięcia śmierci. W tym samym czasie wierzono m.in. w skuteczność upuszczania krwi. Dlatego – przekonuje dr Waszkiewicz – tak ważne jest oparcie się na wynikach badań a nie na wierze czy intuicji”.

Tekst prezentuje wyniki badań naukowych, które popularyzujemy w ramach działań PR dla uczelni. To przykład, jak popularyzować nauki humanistyczno-społeczne oraz jak popularyzować granty naukowe.